poniedziałek, 4 sierpnia 2014

CHORWACJA - czyli o czym warto pamiętać

Cześć!

W najbliższych postach chciałabym opisać dla Was swoją podróż do Chorwacji, do której mam ogrrrromny sentyment. Byłam tam co prawda już 3 lata temu, jednak nigdy jej nie relacjonowałam, a uważam, że naprawdę warto.

Wszystkim, którzy wybierają się do Chorwacji polecam przeczytać najpierw parę podstawowych informacji dotyczących tego kraju, bo Chorwacja czasami naprawdę potrafi zadziwić.
Ja zdecydowałam się wybrać do środkowej części, mianowicie do Mararskiej, która jest typowo turystyczną miejscowością. Wycieczkę rezerwowałam w biurze turystycznym, tak więc nie musiałam się martwić o zakwaterowanie i przejazd. Mimo atrakcyjnej ceny biura (za wycieczkę zapłaciłam niecałe 1000 zł.), gdybym miała się drugi raz zdecydować na wyjazd w to miejsce, wolałabym zorganizować ją sobie sama. Największym minusem wyjazdu był przejazd autobusem.
Myślałam, że nie będzie źle, znajomi mnie uspokajali i mówili, że da się przeżyć. W końcu to jest TYLKO 28 godzin jazdy. Uwierzcie mi, że nie jest tak lekko. Największą wadą autobusów jest przede wszystkim brak komfortu. Nawet w najlepszych jakościowo pojazdach z klimatyzacją ciężko wytrzymać tyle godzin, szczególnie kiedy na całą trasę ma się wyznaczone tylko trzy krótkie przystanki. Wiadomo, że da się to przeżyć, ale po tej podróży doszłam do wniosku, że nie warto sobie psuć humor już na początku wyjazdu, kiedy jest się totalnie nastawionym na wypoczynek. A w autobusie niestety się nie wypoczywa. Akurat od niedawna mamy bardzo dużo połączeń lotniczych z WizzAira do Chorwacji (do Splitu) lub z Ryan Aira (m.in. do Rijeki lub Zadaru), które są stosunkowo tanie, często nawet tańsze niż połączenia autobusowe. Myślę, że warto oszczędzić sobie czasu, cierpliwości a także pieniędzy i polecieć do Chorwacji samolotem.
Drugą, równie ważną sprawą jak dojazd na miejsce, jest zakwaterowanie. W Makarskiej, jak w większości turystycznych miasteczek w Chorwacji, przeważają pensjonaty, najczęściej prowadzone przez tamtejsze rodziny. Większość z nich jest stosunkowo tania, bardzo zadbana i całkowicie wyposażona. Ja akurat miałam genialny pokój z aneksem kuchennym, w którym było dosłownie wszystko, co potrzeba w kuchni – od garnków i patelni po sztućce. Przy wynajęciu pensjonatów także nie trzeba pośredniczyc z biurem turystycznym – w internecie jest wiele stron (typu www.trivago.com albo www.booking.com) gdzie można samemu wynająć pokój, często za bardziej atrakcyjną cenę niż ta, którą oferuje biuro.

Jak już wcześniej wspominałam, przed wyjazdem warto przeczytać parę informacji na temat danego kraju po to, by wiedzieć, jak dobrze się przygotować do podróży, czyli - co ze sobą wziąć, co zwiedzić na miejscu i o czym nie zapominać. Poniżej przygotowałam dla Was kilka takich informacji w pigułce.

DON'T FORGET:
- mogłoby się wydawać, że wakacje w Chorwacji będą tanie i zazwyczaj jadąc tam spodziewamy się niższych cen w supermarketach niż w Polsce. Nic bardziej mylnego. Ceny w normalnych sklepach są około 30% droższe niż u nas, dlatego nawet jeśli będziemy mieli pokój z kuchnią i zdecydujemy się nie chodzić do restauracji, i tak niewiele zaoszczędzimy.
- plaże w Chorwacji są w większości kamieniste, więc należy KONIECZNIE pamiętać o specjalnych klapkach ochronnych. Bez nich chodzenie po plaży i kąpanie się w morzu jest naprawdę nieprzyjemne i grozi naszemu bezpieczeństwu (chyba nie muszę Wam mówić, że bardzo łatwo jest poślizgnąć się na mokrych kamieniach).
- kąpiąc się w morzu można znaleźć wiele „skarbów”, czyli wspaniałe muszle lub jeżowce. Jeśli chcecie urozmaicić czas spędzony na plaży, radze zabrać ze sobą okulary pływackie, albo jak macie taką możliwość to cały sprzęt do nurkowania.
- jeśli wpadniecie na pomysł spontanicznego wyjazdu pod namiot i rozbiciu się gdzieś „na dziko” - nic z tego. W Chorwacji panuje zakaz spania w miejscach, które nie są do tego przeznaczone.
- będąc w Chorwacji warto wybrać się na lokalny targ, na którym zawsze dostaniemy świeże owoce i warzywa - osobiście polecam przepyszne arbuzy, które są tam gigantycznych rozmiarów (czasami ważą ponad 10kg!)
- jeśli chcecie kupić lokalny alkohol, czyli Rakiję, to warto rozejrzeć się po ulicach a nie po stoiskach targowych. Często na małych szosach można spotkać Chorwatów, którzy sprzedają Rakije domowej roboty. Jest ona zazwyczaj tańsza i lepsza w smaku. Wiem, możecie powiedzieć, że to może być niebezpieczne, ale cóż. Ja spróbowałam i nadal żyję.

- jak już traficie do stoisk z pamiątkami i będziecie chcieli kupić coś dla swoich bliskich to pamiętajcie – z Chorwatami zawsze warto się targować. Jeśli chodzi o język to nie ma problemu – język chorwacki jest podobny do polskiego i nawet mówiąc w ojczystym języku i używając gestów można się dogadać. Można także zagadać po angielsku, Chorwaci pracujący w miasteczkach turystycznych zazwyczaj dobrze znają ten język.  




K.K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz