Hej! Jak już wcześniej obiecywałam,
dzisiaj kolejna notka na temat tego, gdzie warto być i co warto
zobaczyć w środkowej części Chorwacji.
Każdy kto był w Chorwacji zapewne
wie, że wyznaczenie takich miejsc nie należy do łatwych zadań,
ponieważ jest to tak piękny kraj, że najlepiej byłoby zwiedzić
wszystko wzdłuż i wszerz :) Mimo wszystko postaram się obiektywnie
polecić Wam to, co jest warte zobaczenia i dodać jakieś zdjęcia.
Zaczniemy od wyspy o nazwie HVAR,
podobno jednej z najpiękniejszych wysp na świecie. Czy Hvar
zasłużył na to miano? Według mnie jednocześnie tak i nie. Na
pewno trzeba docenić klimat tej wyspy. Już na pierwszy rzut oka
widać, że ma ona bogatą historie i godnie reprezentuje kulturę i
tradycje Chorwatów. Można tutaj zobaczyć przede wszystkim
przepiękne wąskie uliczki przy których rosną drzewa oliwne albo
granatowce hodowane przez mieszkańców wyspy (Hvar z pewnością
spodobałby się wszystkim tym, którzy lubią obcować z naturą).
Każdy turysta jest tam też traktowany jak „swój”, podobno
większość mieszkańców wyspy nie ma problemów z przyjmowaniem
gości i częstowaniem ich lokalnymi potrawami lub alkoholami ;) Z
drugiej strony od niedawna Hvar trochę stracił swój urok przez to,
że stał się po prostu modny. Na wakacje wybiera się tam coraz
więcej celebrytów, rozwija się także życie nocne i mam wrażenie,
że wyspa ta stała się po prostu miejscem, w którym można się
polansować. Ale cóż, musicie zwiedzić i ocenić sami :) Jeśli
chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o Hvarze, to polecam tego bloga: http://wyspahvar.blogspot.com/
Drugim miasteczkiem jakie zwiedziłam w
Chorwacji był BOL, który znajduje się na wyspie Brac.
Jest to na pewno raj dla sportowców – windsurfingowcy mają tam
zazwyczaj bardzo dobrą pogodę ze względu na stałe wiatry,
nurkowie idealne warunki a tenisiści mogą korzystać z ponad
dwudziestu kortów. Jeśli chodzi o zwiedzanie, można tam obejrzeć
prehistoryczne pomniki i sarkofagi ale na mnie szczerze mówiąc
urzekł tam jedynie port, widoczny na zdjęciu poniżej:
Poza miejscami typowo turystycznymi
zdecydowałam się także wybrać do SPLITU, który jest jednym z
największych miast Chorwacji. Jest to miasto w którym z pewnością
jest co robić. Po przybyciu do Splitu rzucił mi się przede
wszystkim bardzo duży kontrast - z jednej strony jest to miasto
starożytnie, które powstało już na początku naszej ery, z
drugiej jest to jeden z najważniejszych punktów gospodarczych
Chorwacji, w których rozwija się przede wszystkim przemysł
stoczniowy i chemiczny, z trzeciej z kolei Split wygląda jak kolejne
miasto turystyczne … tylko że trochę większe. Ten kontrast może
zarówno zachwycać jak i zniechęcać. Za najbardziej znaną
atrakcją turystyczną uważa się Pałac Dioklecjana, który
powstał ok 300 roku naszej ery i Świątynia Jupitera. Czy warto?
Szczerze mówiąc nie wiem, mnie raczej nie zachwyciły :) Ja
jednak nastawiłam się tam raczej na dłuuuugi spacer po centrum
miasta i totalnie się w nim zakochałam :) Zresztą zobaczcie
zdjęcia:
Akurat niedaleko Splitu znajduje się
miasteczko, które na mnie zrobiło chyba największe wrażenie.
Oczywiście mowa o TROGIRZE, którego starówka jest chyba
najpiękniejsza jaką w życiu widziałam. Trogir wygląda jak typowo
starożytnie miasto, w którym mimo upływu czasu nadal czuć ten
prehistoryczny klimat ;) Jeśli ktoś jest bardziej fanem zwiedzania
niż leżenia na plaży i opalania się, tow Trogirze na pewno nie
będzie się nudził.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz